Historia Katowic

Historia Katowic

Historia tych terenów to w większości zapis walki z ger­mańskim naporem i zaborczością sąsiadów. Ziemie śląskie zjednoczył w państwie polskim już pierwszy jego władca — Mieszko I ok. 990 r., ale słowiańska przeszłość Śląska liczona jest na niemal trzy tysiąclecia. Rozwój ziem ślą­skich związany był w początkach państwowości ze szlaka­mi handlowymi, a przede wszystkim traktem krakowsko-wrocławskim, który wiódł przez Bytom, Będzin, Sławków. Podział dzielnicowy dokonany po śmierci Krzywoustego zapoczątkował późniejsze tragiczne losy Śląska. W tym też okresie, pod koniec XII w., dotarła na Śląsk pierwsza fala kolonistów niemieckich. Rozdrobnienie Śląska na wiele księstw, pomimo piastowskiego rodowodu ich władców, ułatwiło sąsiadom realizację zaborczych planów. W latach trzydziestych XIV w. król czeski, Jan Luksemburczyk, pod­porządkował sobie Piastów Śląskich i pomimo późniejszych zabiegów Kazimierza Wielkiego zdołał utrzymać swoje zwierzchnictwo. Od 1372 r. — kiedy to następca Kazimie­rza Wielkiego, Ludwik Węgierski, zrzekł się wszelkich praw do Śląska, ziemie te straciły na niemal sześć wie­ków kontakt z państwem polskim. Rozerwaniu uległy jedynie więzy formalne, gdyż gospo­darczo, etnicznie, kulturowo i geograficznie Śląsk nadal cią­żył ku Polsce, a nawet w miarę upływu lat, pomimo usi­łowań germanizacyjnych kolejnych władców, owo parcie ku polskości wzmacniało się. Germanizację Śląska rozpo­częli na szeroką skalę już niemieccy Luksemburgowie, a ich „godnymi” kontynuatorami byli Habsburgowie. W XVII w. umierają ostatni książęta piastowscy i odtąd wszyscy wład­cy polskich poddanych byli już obcej krwi. Pomimo napły­wu ludności niemieckiej i polityki antypolskiej przewaga ludności polskiej była, nawet w miastach, zdecydowana. Dowodem tego są choćby ciągłe próby szukania pomocy u polskich królów, niestety, bezskuteczne, jako że szlachta nie widziała interesu w odzyskaniu tych ziem. W 1740 r. zaczął się jeden z najcięższych okresów w historii Ślązaków. Po napaści króla pruskiego, Fryderyka II, i zawarciu przez niego układu w Berlinie w 1742 r. Śląsk przeszedł pod panowanie pruskie, które już w swych po­czątkach doprowadziło do upadku gospodarczego. Mnoży­ły się też bunty i ruchy chłopskie, krwawo tłumione przez wojsko. Po wojnie siedmioletniej Prusy wprowadzają in­stytucjonalną germanizację. Ustawy gnębią ludność pol­skiego pochodzenia, język polski znika ze szkół i urzę­dów. Pod koniec pierwszej połowy XIX w. rozpoczyna dzia­łalność w sprzyjającej atmosferze Wiosny Ludów wielu wybitnych Ślązaków, którzy podejmują walkę o polskość Śląska i oświatę ludu polskiego: Józef Lompa, Emanuel Smolka, ksiądz Szafranek i wielu innych. Zakładali oni pol­skie organizacje i placówki oświatowe, wydawali polskie gazety. Świadomość narodowa Polaków na Śląsku była od­tąd coraz silniejsza i nie uległa nigdy germanizacji. W XIX w. dokonała się na ziemiach śląskich rewolucja przemysłowa i to w tempie nie spotykanym w innych za­borach. Zadecydowały o tym bogactwa naturalne Śląska, przede wszystkim węgiel. Nadania państwowe, faworyzu­jące ziemskich posiadaczy narodowości niemieckiej, dopro­wadziły do zgodności podziału klasowego z podziałem naro­dowym. Szczupła garstka kilkudziesięciu niemieckich rodzin magnatów przemysłowych żyła z pracy setek tysięcy pol­skich robotników, potomków śląskich chłopów. Gospodar­ka niemiecka traktowała Śląsk na zasadzie niemal kolo­nialnej. W pierwszej połowie XIX w. przemysł regionu był najnowocześniejszy w Europie. Później jednak potrakto­wano Śląsk wyłącznie jako zaplecze surowcowe, zatrzymu­jąc górnictwo węgla. W ostatnim 10-leciu XIX w. w gór­nictwie zatrudniano ok. 50 tys. ludzi. W 1910 pracowało w nim już niemal 120 tysięcy. Po zakończeniu I wojny światowej i odzyskaniu niepod­ległości przez państwo polskie sprawa Śląska wysunęła się na plan pierwszy. W czasie wojny Śląsk, zmuszony do pra­cy dla pruskiej machiny wojennej, rządzony prawami sta­nu wyjątkowego, stał się terenem niebywałego ucisku kla­sowego i narodowego. Odpowiedzią była fala strajków, których tylko w 1918 roku było na tej ziemi niemal 120. Walka klasowa przygotowała grunt do walki o wyzwole­nie narodowe. Śląsk odcięty kordonem od Zagłębia Dąbrowskiego dą­żył do zjednoczenia z Macierzą. Działała tu jednak admi­nistracja pruska, policja, osławiony Grenzschutz i Heimat-schutz, terroryzujące ludność polską, dokonujące mordów i napadów na działaczy polskich. 1 maja 1919 r. był dniem wielkich demonstracji o wy­zwolenie narodowe 1 klasowe. W nocy z 16 na 17 sierpnia wybuchło pierwsze powstanie śląskie, które jednak zakoń­czyło się niepowodzeniem. Aresztowania przywódców do­konane w przeddzień, uniemożliwiły synchronizację wystą­pień. Powstanie objęło tylko część Śląska i zostało krwawo stłumione przez wojska pruskie. Wielu powstańców ratując życie musiało uchodzić ze Śląska do Zagłębia Dąbrowskie­go i w Krakowskie. Powstanie jednak odegrało wielką rolę propagandową, ujawniło dążenia ludu śląskiego do połą­czenia z Polską. Alianci sprawę Śląska postanowili rozstrzygnąć plebiscy­tem. Utworzono Międzysojusznicza Komisję Rządzącą, któ­ra wraz z kontyngentem wojsk francuskich, angielskich i włoskich przybyła na Śląsk w lutym 1920 r. Przewodni­czącym komisji został francuski generał Le Rond. Siedzi­bą Polskiego Komisariatu Plebiscytowego, któremu prze­wodniczył Wojciech Korfanty, był Bytom. W Katowicach na czele Niemieckiego Komisariatu Plebiscytowego stał dr Urbanek. W miastach stacjonowały garnizony alianckie, co jednak wcale nie przeszkadzało pruskiej administracji i niemiec­kiej policji Sicherheitspolizei w prowadzeniu antypolskiej działalności. Wytworzyła się swoista sytuacja, w której Śląsk stał się obiektem przetargów grup międzynarodowe­go kapitału. Garnizony wojskowe, ściśle przecież związane z narodowym kapitałem, nie były wcale neutralne. Wojska angielskie i włoskie sprzyjały Niemcom, francuskie — Po­lakom. Dla Ślązaków stało się jasne, że plebiscyt nie bę­dzie służył interesom narodu, że jest tylko płaszczykiem przykrywającym machinacje grup kapitału, rywalizującego o bogactwa tej ziemi. W nocy z 19 na 20 sierpnia wybucha drugie powstanie. Jest ono lepiej zorganizowane i ogarnia większy obszar. Powstańcza ofensywa doprowadza do opanowania w cią­gu kilku dni powiatów katowickiego i bytomskiego i więk­szej części powiatów zabrzańskiego, rybnickiego i lub linieć-kiego, jednak bez zajęcia miast, obsadzonych przez gar­nizony alianckie. Wielkim sukcesem było usunięcie znie­nawidzonej policji niemieckiej. Komendantem II powstania, podobnie jak pierwszego był kpt. Alfons Zgrzebniok. 20 marca 1921 r. odbył się plebiscyt. Niemcy zorganizo­wali wielką akcję sprowadzania na głosowanie ludności z głębi Rzeszy rejestrując ją jako rdzennych mieszkań­ców Śląska, choć byli to często ludzie, którzy Śląsk wi­dzieli po raz pierwszy podczas plebiscytu. Za pozostaniem przy państwie niemieckim głosowało 706 820 osób, w tym ponad 180 tysięcy sprowadzonych z Niemiec. Za przyłą­czeniem do Polski wypowiedziało się 479 414 osób. Prze­waga głosów niemieckich była tylko pozorna. Większość głosów pochodziła z najbardziej zgermanizowanych powia­tów: kluczborskiego, prudnickiego i głubczyckiego. W su­mie jednak, w miastach obszaru przemysłowego i ich po­wiatach, Polacy mieli zdecydowaną przewagę. Okręg przemysłowy był jednak terenem, na którym naj­więcej zależało Niemcom. Postanowiono oddać Polsce tyl­ko dwa powiaty: rybnicki i pszczyński. Było to bezpośred­nią przyczyną i sygnałem wybuchu III powstania śląskie­go, które rozpoczęło się w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. Armia powstańcza pod dowództwem ppłk Macieja Miełżyńskiego ps. Nowina-Dolina liczyła ponad 40 tys. ludzi, w więk­szości robotników bez przygotowania wojskowego, słabo uzbrojona i zaopatrzona, minimalnie tylko wspomagana przez rząd polski, który ugiął się pod naciskiem aliantów. Przeciw niej wystąpiły regularne oddziały wojskowe do­wodzone przez niemieckich generałów — Hoefera i Huel-sena. Po miesiącu krwawych walk, kierownictwo powsta­nia zgodziło się z propozycjami aliantów, dążących do za­wieszenia broni. Powstanie zakończyło się jednak sukcesem militarnym i politycznym. Dowiodło raz jeszcze polskości tych ziem i doprowadziło do przyznania Polsce terenów o powierzch­ni 3221 km kw. wraz z Katowicami i Chorzowem zamiesz­kanych przez 1225 tys. obywateli. Polska otrzymała niemal 90 proc. kopalń węgla, prawie 80 proc. rudy żelaznej, poło­wę hut żelaza, 5 walcowni blach, połowę koksowni. Gra­nica nadal jednak przecinała Śląsk, biegła przez ziemie in­tegralnie związane, rozdzielała rodziny. A i potencjał prze­mysłowy nie służył Polsce, jako że w większości zarządza­ny był przez spółki niemieckie. Okres międzywojenny to znowu walka z germanizacją na terenach przyznanych Rzeszy i wywrotowa, prowoka­cyjna działalność organizacji niemieckich w Polsce, szcze­gólnie Volksbundu, który później stał się podstawą osła­wionej V kolumny. Od momentu dojścia Hitlera do wła­dzy w Niemczech i rozpoczęcia przygotowań do wojny, sy­tuacja Polaków stawała się coraz trudniejsza. We wrześ­niu 1939 r. wojska niemieckie pomimo oporu oddziałów polskich i walczących w miastach harcerzy, opanowały w ciągu kilku dni Śląsk, dokonując krwawej masakry lud­ności polskiej, mordując działaczy i przywódców politycz­nych. Polskie organizacje nastawione teraz na walkę z oku­pantem musiały zejść do głębokiego podziemia. Styczniowa ofensywa wojsk radzieckich w 1945 r. i świet­ny manewr okrążający marszałka Iwana Koniewa udare­mniły hitlerowskie plany zniszczenia śląskiego przemysłu, który natychmiast, dzięki postawie robotników, zaczął pra­cować na potrzeby frontu, a później odbudowy zniszczone­go kraju. Po blisko sześciu wiekach Śląsk w całości wró­cił do Macierzy, stając się najsilniejszym ośrodkiem prze­mysłowym Polski.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.